Okazało się że moje auto wymaga jednak bardzo kosztownej terapii. Póki co stoi w warsztacie.
Moja dieta chyba też się zepsuła, chyba to ochłodzenie tak na mnie wpływa. Jestem ciągle głodna, żadne tłumaczenie samej sobie nie pomaga, odstraszacze na lodówce też. Zaczynam oszukiwac sama siebie a to zwiastuje niemal natychmiastowy przyrost wagi.
Nic to, biorę się za siebie. I znowu do boju z kilogramani!!!
Mam czas do maja i myślę że 7 z przodu osiągnę i będzie to mój ogromny sukces!!
Jakob
15 listopada 2007, 12:50Mnie tez autko jakis czas temu nawalilo, ale nie oplacalo sie go naprawiac, mam nadzieje, ze Twoj samochod szybko stanie na drodze, i ze Twoja dieta tez na wlasciwa droge wskoczy :) Pozdrawiam.