Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Mróz


Trochę nie aktualne ale  nie mam pojęcią gdzię  są te moje 60 utrzymane od 4  miesięcy nie wiem  pora chyba ogarnąć śmietnik na kompie. Tak jak i w sumie poczytać  na zajęcia. I oto zagadka tygodnia iść na wykłady czy na obiad? Powinnam iść na wykłady tak jak i czytać dzisiaj cały dzień, a lenistwo mnie przerosło. Dałam chociaż radę rozruszać moją dyskopatię,  barzdziej dlatego, że nie chciałam brać tabletek na ból brzucha. 

Bardzo tęsknie za moim M.  Trafił mi się świetny, myślę, że to  ten ten. W końcu nawet ja nie kierowałam się tym jak  facet wygląda pierwszy raz od hm... w sumie odkąd zaczęłam interesować się facetami. Fakt jest równy wzrostem ze mną ale czuję sie przy nim tak wyjątkowa jak gdyby była jedyną kobietą na świecie. Troszke się boję, że się skończy jak wcześniej,  ale z drugiej strony, naprawde długo się o mnie starał, a ja zawzięcie nie chciałam się poddać, a wcześcniej byłam i jakoś tak wychodziło. Może tak już zostanie? Skoro nawet moi rodzice widzą, że jest między nami inaczej, może ma to jakąś przyszłość.

  • WitaminaE

    WitaminaE

    2 grudnia 2014, 23:59

    A ja jak jestem zła zakładam szpilki i patrzę na niego z góry jak na pierwszy spotkaniu(naprawe nie wiedziałam :P) M śmieje się, że wysokość obcasa to miernik mojej złości. Za szczęście nie dziękuje, bo naprawdę zależy mi na nim jak na nikim, i nie obraziłabym się na niego gyby już chciał zostać na dłużej(jeżeli wiesz o czym myślę :P)

  • Onigiri

    Onigiri

    2 grudnia 2014, 19:53

    Mój też jest mojego wzrostu. Wcale mi to nie przeszkadza, bałam się, że jemu będzie, ale jak raz mi powiedział, że nie podobają mu się niskie kobiety, i strasznie lubi mój wzrost to już w ogóle nie mam żadnego problemu w tej sprawie. Nie bój się jak się skończy, obserwuj, żyj, kochaj :) Nie ma się co martwić na zapas :) Życzę szczęścia :)