...plany!!!!!!Moje własne życie. I moje własne plany!!!!!
Od poniedziałku pilnuję się ze wszystkim. Dosłownie. Staram się jeść racjonalnie, i o racjonalnych porach. Męczę się w trakcie biegu(pomijam ogromną satysfakcję kiedy już przebiegnę założony dystans) I co?! I codziennie coś mi nie wychodzi!!!!!
Wczoraj miałam dzień przerwy od truchtania. Zaplanowałam steper. Ułożyłam tak dzień aby ok 19-20 zacząć na nim dreptać i co?
Facet koleżanki stwierdził ze muszą od siebie odpocząć. On odpoczywał a ja z nią analizowałam jego zachowanie. Przy likierze krówkowym....(wypiłam tylko troszeczkę) Mam nadzieję że trochę jej pomogłam. Przynajmniej się wygadała. Szkoda mi jej!!!!. Faceci.....
Kolejnym założeniem dnia wczorajszego było położenie się o przyzwoitej godzinie. I jak zwykle nie wyszło. A wszystko przez ten mecz. Na szczęście Hiszpania wygrała. Ale trochę się stresowałam. no dobra bardzo bo pół nocy mi się śniły sytuacje podbarmkowe....w efekcie zasnęłam po 24:00 a wstałam o 5:30....
Nauczona doświadczenie dziś nie robię planów. Po za bieganiem. Dziś będzie o tyle trudniej że w nocy złapał mnie taki skurcz że łydka do teraz mnie boli. Już nie wiem co mam robić. Łykam magnez jem produkty bogate w magnez i potas a skurcze jak są tak były.... Trzeba to przetrwać!!!!!
Postanowiłam ustanowić sobie cel biegu. Zakopane. Ze Szczecina ( drogą S3) jest 831 km. od dziś zaczynam!!!!!Zastanawiam się ile czasu mi to zajmie....
Od poniedziałku pilnuję się ze wszystkim. Dosłownie. Staram się jeść racjonalnie, i o racjonalnych porach. Męczę się w trakcie biegu(pomijam ogromną satysfakcję kiedy już przebiegnę założony dystans) I co?! I codziennie coś mi nie wychodzi!!!!!
Wczoraj miałam dzień przerwy od truchtania. Zaplanowałam steper. Ułożyłam tak dzień aby ok 19-20 zacząć na nim dreptać i co?
Facet koleżanki stwierdził ze muszą od siebie odpocząć. On odpoczywał a ja z nią analizowałam jego zachowanie. Przy likierze krówkowym....(wypiłam tylko troszeczkę) Mam nadzieję że trochę jej pomogłam. Przynajmniej się wygadała. Szkoda mi jej!!!!. Faceci.....
Kolejnym założeniem dnia wczorajszego było położenie się o przyzwoitej godzinie. I jak zwykle nie wyszło. A wszystko przez ten mecz. Na szczęście Hiszpania wygrała. Ale trochę się stresowałam. no dobra bardzo bo pół nocy mi się śniły sytuacje podbarmkowe....w efekcie zasnęłam po 24:00 a wstałam o 5:30....
Nauczona doświadczenie dziś nie robię planów. Po za bieganiem. Dziś będzie o tyle trudniej że w nocy złapał mnie taki skurcz że łydka do teraz mnie boli. Już nie wiem co mam robić. Łykam magnez jem produkty bogate w magnez i potas a skurcze jak są tak były.... Trzeba to przetrwać!!!!!
Postanowiłam ustanowić sobie cel biegu. Zakopane. Ze Szczecina ( drogą S3) jest 831 km. od dziś zaczynam!!!!!Zastanawiam się ile czasu mi to zajmie....
patih
4 lipca 2012, 21:48niezły dystans
Weronika.22
28 czerwca 2012, 12:03fajny dystans ;) podoba mi się taki pomysł. a co do likieru, te troszkę Ci nie zaszkodziło ;)
Myszka251211
28 czerwca 2012, 09:40powodzenia
duze.malenstwo
28 czerwca 2012, 08:38Jesli chodzi o skurcze, czekolada jesy dobra, ma magnez :-)
duze.malenstwo
28 czerwca 2012, 08:35Likier krowkowy? Musi byc pyszny :-)))
dariak1987
28 czerwca 2012, 08:17ja to mam chopla na punkcie planowania :D jak nie mam wszystkiego pod kontrolą to jestem chora :D ale mówi się przecież : chcesz rozśmieszyć pana boga to powiedz mu o swoich planach :D / likeir krówkowy? fantazja :D