Dzisiaj byłam u Panie dietetyczki i co? Ano 1kg w dół, nie powiem, żebym się nie ucieszyła, ale pomyślałam sobie, że skoro w ciągu tygodnia spadło 2 kg balastu (tak, tak wiem to woda) a teraz w ciągu dwóch tygodni tylko 1 kg to nie miałam już takiego entuzjazmu, co przed dwa tygodniami. Jednak pamiętając, że mam chudnąć zdrowo czyli 3-3,5 kg miesięcznie to dobry wynik. Zdaje sobie sprawę, że przy minimalnej aktywności to nie jest taki fatalny wynik. Ciekawa jestem tylko kiedy przekroczę magiczną "8" z przodu wszak za kilka dni rozpoczynam urlop. Dietetyczka pochwaliła mnie za wodę codziennie powyżej 2,5 litra, ale oczywiście powiedziała, że ma być jej więcej. Pozdrawiam
andula66
13 lipca 2017, 21:40Chyba picie 5 l wody to za dużo chyba że są upały
wojtekewa
14 lipca 2017, 09:48Teraz pije 3 litry każdego dnia i jak mówi mój mąż nerki pracują poprawnie biorąc pod uwagę wizyty w toalecie:) ale jakoś wydaje mi sie, że więcej nie dam rady.
dorotamala02
12 lipca 2017, 17:25Piękny spadeczek. Ja też chwalę za wodę i biorę przykład.Pa:)))
ola811022
12 lipca 2017, 08:28Więcej niż 2,5 litra? Chyba bym się utopiła :)
wojtekewa
12 lipca 2017, 08:54Dochodzę teraz do 3 litrów, ale jak usłyszałam, że 5 to byłoby optymalnie to myślałam, że spadnę z krzesła:)
waniliowamufinka
12 lipca 2017, 08:16Będzie skutecznie, zaufaj specjalistce i bądź grzeczna ;-)
wojtekewa
12 lipca 2017, 08:55Będę grzeczna umiarkowanie:)
waniliowamufinka
12 lipca 2017, 09:56To też metoda :)