Wczoraj był pierwszy dzień powrotu na właściwe tory po tygodniu totalnego odpuszczenia, luzu, jedzenia wszystkiego i w sporych ilościach. Żołądek przyzwyczaił się do innego jedzenia więc kawałek - no dobra dwa kawałki pizzy z soboty odczuwał do wczoraj. A wczoraj było 1,5 litra wody, jedzenie zgodnie z dietą (poza nią były dwa plasterki sera żółtego i brukselka), nie było aktywności fizycznej bo nie było czasu, ale jestem dzisiaj dobrej myśli. Rano dzisiaj był balsam i pomalowanie paznokci, przygotowane do pracy zdrowe śniadanie, na biurku stoi już dzbanek wody i jestem pozytywnie nastawiona, mimo, że za okres deszcz ze śniegiem. Dzisiaj też nie będzie lekko bo w domu będę około 18.00 małż opuścił mnie wprawdzie tylko na 2 dni, ale dzieli nas odległość 600 km i będę musiała sama ogarnąć tę kuwetę:). Pozdrawiam i życzę dobrego dnia.
Kolejnyraz2018
27 marca 2018, 16:18Tez pozdrawiam i milego dnia zycze
Skarlet24
27 marca 2018, 13:15Trzymaj się ciepło :)
wojtekewa
27 marca 2018, 14:04Staram się, dzieki