Nie było tak źle, ale za dobrze też nie było. Brak regularności w posiłkach i ćwiczeniach to moje największe grzechy; zdarzyło się podjadanie lodów, czekolady czy ciasteczka. Dietę trzymałam tak na 90% i to zaliczam na plus, dodatkowo też picie wody i zaczęłam ponownie swoją przygodę z aktywnością fizyczną.Jutro pierwszy dzień czerwca i moje plany nie będą jakieś specjalne: chcę ćwiczyć - ruszać się, trzymać dietę, pić wodę, nie jeść słodyczy. To zaczynam odnowa .A jak Wam poszła realizacja majowy planów? Macie już czerwcowe postanowienia? Pozdrawiam Ewa
hanka10
5 czerwca 2018, 21:27moje czerwcowe postanowienia to nie poddawać się i cieszyć się z każdego sukcesu. Buziaki :)
wojtekewa
6 czerwca 2018, 15:46Super!!! Trzymam kciuki