Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Trzeci dzień zmian to zazwyczaj dzień, w którym
się poddaję


Dlaczego? Nie wiem, pierwszy dzień to taki zawsze pełen ekscytacji, drugi pt. fajnie - jest dobrze. Trzeciego dnia, już bym coś zjadła innego niż zaplanowane, a może bym coś skubnęła, jedno ciasteczko też nie zaszkodzi...

śniadanie owsianka z jabłkiem

drugie śniadanie kromka chleba orkiszowego z wędlina i ogórkiem 

obiad trzy naleśniki z serem

wieczorem syn robił tosty z serem i pomidorem i oczywiście się skusiłam😩 dobrze, że z tostera więc mniej tłuste🤭 i z chlebem razowym...

Godzinny trening zaliczony (z hantlami)

dwie kawy wypite

dwa litry wody też

A Wy po którym dniu się poddajecie?


  • PACZEK100

    PACZEK100

    7 marca 2024, 13:32

    Tak zwykle po 3-4 dniach..

  • annna1978

    annna1978

    7 marca 2024, 13:13

    Po pierwszym 🤣 żarcik,masz rację 3 dzień jest punktem zwrotnym.Trzymaj się 💪

  • Letys

    Letys

    7 marca 2024, 10:55

    Nie ma co się poddawać. W każdej chwili można zrobić krok do przodu nawet jeżeli zrobiło się 100 kroków wstecz. Powodzenia trzymam kciuki!

  • Kaliaaaaa

    Kaliaaaaa

    7 marca 2024, 10:28

    Ja mam syndrom "od jutra":) ale generalnie łamie się w weekend - w piątek wieczorem albo w sobotę:( A jak nie zjadłaś 10 tostow to to jest naprawdę spoko kolacja(np 2) Jeszcze bez tłustej wędliny o już w ogóle fit:)