Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dwa w jednym czyli środa i czwartek


Środa minęła bardzo szybko i to miał być dzień odpoczynku👏 taki bez treningu za to na tarasie, na huśtawce 😄. Po pracy fakt usiadłam na huśtawce, ale po to, aby obrać fasolkę szparagową. Część przeznaczyłam na nasiona, a część zblanszowalam i do zamrażarki - będzie na zimę. Odwieźliśmy tatę i ma szybkie zakupy. Potem do domu i trzeba było ,,obrobić" skrzynkę pomidorów na przeciery. Były już miękkie, a przecież nie będę wyrzucać. Sąsiedzi i znajomi obdarowani, a w tym roku pomidorów mnóstwo. Starałam jeszcze ogórki do słoików bo wyrośnięte, a zimą na zupę ogórkowa będą jak znalazł 😁. Więc było co robić i typowego treningu nie było. 

śniadanie- dwie kromki chleba orkiszowego z wędliną, mozzarellą i pomidorami

drugie śniadanie serek wiejski z bananem 

obiad dwa naleśniki z serem 

i niestety na kolacji poległam i zjadłam trzy kawałki domowej pizzy

dzisiaj czyli w czwartek byli już lepiej:

śniadanie owsianka z jabłkiem 

drugie śniadanie chleb z serem feta i pomidorem

obiad podwójny tost

kolacja sałatka z sałaty lodowej, sera feta, szynki i pomidorów 

wodę pije około 2 litrów dziennie, czwarty dzień bez słodyczy. Dzisiaj też już lepsze samopoczucie, ale zobaczymy jak będzie w czasie weekendu🙄.

dobra zmykam spać bo wstać muszę za jakieś 5 godzin😁😁😁

pozdrowionka