Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Przywitanie


Czołem pracy, 


Wracam niby córa marnotrawna na łono vitalii. Waga olbrzymia, motywacja duża, ale wiara mała. Tak bardzo mnie męczy i boli, że nic mi nie pomaga. W ciągu ostatniego pół roku zamiast schudnąć przytyłam 5kg i tym samym osiągnęłam najwyższą wagę w całym moim życiu. 

Aktualnie biorę formetic 1000 (3xtabl) na insuliooporność, w poniedziałek idę na badanie krwi w tym poziom hormonów tarczycowych, bo gorzej się czuję i nie wiem czy to te wyniki mi nie poleciały. Jeśli chodzi o aktywność fizyczną - chodzę od 2 do 4 razy w tygodniu na basen, teraz na aqua aerobik a za tydzień będę w ramach tych wyjść chodzić też na pływanie. Staram się robić dziennie 10 000 kroków, co  było łatwiejsze w mojej poprzedniej pracy. Teraz niestety mam pracę biurową i efekty są widoczne na wadze. Tzn nie efekty pracy siedzącej tylko mniejszego ruchu a większego podjadania. 

Przeraziłam się widząc swoją wagę - obym zdołała to przerażenie przekuć w coś konstruktywnego. Wiem jakie popełniam błędy i obym zdołała je wyeliminować. Rozwalony metabolizm nie ułatwia, ale co innego można zrobić? Poddać się i umrzeć?

Chaotycznie napisane, bo i chaos mam w głowie. 

Pozdrawiam serdecznie. 


  • Slim.Girl.In.My.Mind

    Slim.Girl.In.My.Mind

    13 sierpnia 2017, 22:51

    trzymam kciuki i powodzenia! na rozwalony metabolizm to chyba najlepiej isc w strone diety weganskiej a potem stopniowo dodawac jakies białko. ale pierw zdrowie, zbadac sie ze wszystkiego aby wiedziec jak sobie dalej wszystko ułożyć. Specjalista nie jestem, ale mowie tak z wlasnego doswiadczenia. Pozdrawiam!

    • wreszcie_schudne

      wreszcie_schudne

      20 sierpnia 2017, 09:47

      Cześć, dziękuję za kciuki :) właśnie jestem w trakcie badań, żeby nie działać na oślep. Przy chorobach autoimmunologicznych białko zwierzęce jest wskazane. Z drugiej strony, nie wiadomo komu ufać, bo opinie są i takie i takie :) Trzeba obserwować swój organizm, bo on wie najlepiej co dla niego dobre. No chyba, że akurat ma ochotę na miesiąc cugu cukrowego ;) Pozdrawiam :)

  • tajna

    tajna

    13 sierpnia 2017, 13:13

    trzymam kciuki za sukces! można upadać tysiąc razy, ważne, żeby potem wstać otrzepać się i iść dalej!

    • wreszcie_schudne

      wreszcie_schudne

      20 sierpnia 2017, 09:44

      To prawda, nieważne ile razy upadamy, ważne ile razy wstajemy :) Dziękuję za trzymanie kciuków, każda pomoc się przyda :)

  • missachten

    missachten

    13 sierpnia 2017, 10:52

    O, cześć insulinko :D Tez jestem insulinooporna. Lecę na leku Glukophage. Cukier już rzucony, czy dopiero się szykujesz?

    • wreszcie_schudne

      wreszcie_schudne

      13 sierpnia 2017, 12:15

      Cześć :) Słodycze rzucone, teraz staram się odrzucać wszystko co może zawierać cukier. Na szczęście jestem oswojona z czytaniem etykiet - gluten free, na coś się w końcu przydało ;) Z ciekawości jak się czujesz na tym leku? Bo mam wrażenie, że ja po swoim jestem bardzo senna...boję się, że za bardzo mi cukier spada :) Pozdrawiam!

    • missachten

      missachten

      13 sierpnia 2017, 13:01

      Biorę od 2 lat [albo ponad?], w międzyczasie miałam różne dawki, ale od pół roku jakos naprostowałam organizm i nie czuję skutków ubocznych :)