Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Koniec drugiego dnia


Jakoś żyję. 
Marzę o jedzeniu, choć z coraz mniejszym wskaźnikiem obsesji.
Za to zmuszenie się do ruchu - największy plus całej sytuacji :-)
  • Coffee1976

    Coffee1976

    3 stycznia 2014, 20:27

    Dopiero poczujesz, że żyjesz, jak pokonasz siebie! Walcz! Nie poddawaj się! Początki są najtrudniejsze, potem już sama przyjemność :))) trzymam kciuki!