Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 3


Alleluja! Żarłacz staje się bardziej spolegliwy i nie atakuje mózgu tak brutalnie.
Gdzieś tam odczuwam metafizyczny niepokój związany z chęcią pożarcia wszystkiego, co ręka napotka,ale walczę dzielnie.
Poza tym przełamałam lenia i poszłam na nordica-całe 6km.
Człowiek to jednak zajebisty jest ;-)))