Za mało piję wody. Nie mogę się przyzwyczaić. Rano po 7.oo i o 12.oo kawa parzona tradycyjna z mlekiem (bez cukru oczywiście :-) ). Po obiedzie ok. 16.oo mała rozpuszczalna. I to by było na tyle.
Czasem szklanka herbaty.
Wiem... wiem.... wiem...
I co z tego? -(
dandeliona
13 marca 2014, 22:13Na wyrobienie pewnych nawyków trzeba trochę czasu. Się nie łam, ja też nie piję wystarczająco dużo wody. Zrobi się cieplej, to sięganie po coś wilgotnego będzie silniejsze od nas ;)
sarna88
13 marca 2014, 14:53ja lubię wodę. wolę od soku słodkiego :D ale zapominam o niej niestety i efekty przez to mniejsze są :(