Jeszcze jeden dzień w domu. Wczoraj nie było, aż tak źle jak myślałam, że bedzie. Mama, która niestety nie rozumie,że się odchudzam, nie nafaszerowała mnie masą jedzenia.
Zjadłam na obiad 5 pierogów i pół miseczki zupy. :) tylko ten cholerny mały kawałek sernika...
Dziś już zaczęłam dzień fajnie :) zjadłam lekkie śniadanie i mam dużooo energii.
Cieszę się, że jutro już jadę na swoje.Kiedy jestem zajęta i mam dużo na głowie jest mi dużo łatwiej. Więc jutro wskakuję na wagę, będę zadowolona nawet jeśli moja waga się nie zmieni i od jutra 6 weidera!
Za Was wszystkich też trzymam kciuki :)
caros
11 listopada 2008, 12:28Nasze mamcie zawsze o nas się troszczą i robią dobre jedzonko.Pozdrawiam!<img src="http://img355.imageshack.us/img355/6184/bouquet3dr7.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/><img src="http://img355.imageshack.us/img355/bouquet3dr7.gif/1/w400.png" border="0">