Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dałam czadu....


z jedzeniem oczywiście!!!!!! obiecałam sobie,że od środy dieta na nowo a tu mój rozum szwankuje i wczoraj zaliczyłam ok. 1800 kcal a dziś to chyba ok. 2000 kcal i wcale nie byłam głodna.... mam nadzieję, że w końcu kryzys minie. Napiszcie co robicie gdy nadchodzi kryzys w dietkowaniu? Pozdrawiam!!!
  • Freeezja

    Freeezja

    13 kwietnia 2007, 13:43

    POzdrawiam Mikołowianke :D :-))))

  • gocha1982

    gocha1982

    13 kwietnia 2007, 12:06

    ja piję dziennie ponad 2 litry no i pomaga nawet w święta utrzymywałam dietę, bo głodu nie czuję. Pozdrawiam i trzymam kciuki!!!!!!!!!

  • Piraniaaa

    Piraniaaa

    12 kwietnia 2007, 21:30

    mnie jak nachodza glupie pomysly tzn. szukam co zjesc zeby nagrzeszyc to wtedy zalewam brzuszek woda i staram sie czymsc zajac jak narazie skutkuje bo tak naprawde to tylko moja glowa wymysla przekaski bo jadam tak zeby wieczorem nie byc glodna .... teraz jezdzilam przez godzine na rolkach i jestem troszske zmordowana na jedzenie nie mam wogole ochoty zraz jeszcze brzuszki prysznic i do wyra ...i dzien minie :).... bierz sie szybciutko za dietke bo im dluzej sie zwleka tym gorzej trzymac dyscypline ... powodzenia ... pozdrawiam cieplutko

  • nitusia

    nitusia

    12 kwietnia 2007, 21:21

    <img src="https://app.vitalia.pl/img66/4058/17452334py3.jpg" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us" />