Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
po Mikołaju...


Witam! Wczoraj troszę zgrzeszyłam- kolacja za duża, a potem jeszcze dwie kaszki śmietankowe z Lidl i chyba 2000 kcal przekroczyło... no cóż trwam dalej....

Dziś już lepiej, ale rewelacyjnie też nie będzie, bo zjadłam dwa malutkie pierniczki, które upiekła moja mama...

Za to ćwiczenia ok. Niedziela 75 minut na rowerku, poniedziałek 30 rowerek+60 basen, wtorek, 60 basen+ 30 rowerek, środa 60 minut basen i rowerek w planach...

Pozatym mam chyba przesilenie zimowe, mimo,że aktualnie nie pracuję na nic nie mam czasu( szkoła, basen, rowerek, zadanie z dzieckiem, roraty i już wieczór).

Pzdrawiam Ania

 

  • marusia84

    marusia84

    9 grudnia 2011, 19:16

    Zazdroszczę ci tego Basenu ja nie mam takiej możliwości, a co do grzeszków to mamie też bym nie odmówiła, zwłaszcza że poświęciła temu czas.