Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
popłynęlam


....tzn. ostatnie dwa dni nie były w pełni dietetyczny, ale nie były wcale dietetyczne (choć obżarstwa jakiegoś nie było)!

Ale kochana waga już to zdążyła odnotować i dziś zobbaczyłam znaczny wzrost...

No cóż oficjalne ważenie jutro.....

Wczoraj zaliczony tylko basen (60 minut).... na rowerek brakło czasu....

Dziś w planach rowerek -dwa razy po 40 minut????

Miłego weekendu....

 

  • poemi74

    poemi74

    28 stycznia 2012, 19:21

    jakie to były piękne czasy, kiedy to zabawa na podwórku wyznaczała rytm dnia, a nie szklana ..... Nie przejmuj się, szklane tak maja, że dowalą w najmniej oczekiwanym momencie :P ściskam

  • princesa116

    princesa116

    28 stycznia 2012, 10:46

    ah ta waga gdzie jej życzliwość :):)pozdrawiam