Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jeszcze rok temu byłam dziewczyną aktywną, dobrze odżywiającą się i dbającą o ogólną kondycję swojego organizmu. Klasa maturalna zabrała mi wszystko co miałam: siłę, radość, dobre samopoczucie, a w zamian podarowała mi dodatkowe 12 kg. Dziś jestem już oficjalnie po maturach, czas wrócić do formy i odzyskać to co straciłam na rzecz nauki.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 284
Komentarzy: 6
Założony: 22 maja 2016
Ostatni wpis: 23 maja 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
xdvkl

kobieta, 27 lat, tomaszów mazowiecki

177 cm, 82.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 maja 2016 , Komentarze (4)

Przestudiowałam wczoraj zawartość mojej lodówki oraz szafek w kuchni. Gdybym powiedziała, że nieco mnie to przeraziło, skłamałabym. Śmieciowe jedzenie to również za mało powiedziane. Oczywiście, czego mogłam się spodziewać? Przez ostatnie kilka miesięcy nie miałam czasu na sporządzanie zdrowych i zbilansowanych posiłków - robiłam zupki w kubkach, zamawiałam chińskie, do suchej bułki wrzucałam kawałek szynki i pochłaniałam na raz. 

Pomimo wszystko nie mam sobie tego całkowicie za złe. Moim celem jest medycyna, zostanie lekarzem (daj Panie Boże, żeby jeszcze neurochirurgiem!:D), a aby dotrzeć do celu każdą wolną chwilę musiałam poświęcić na przygotowanie do matury. Spędziłam wiele nocy nad książkami z jedzeniem w ręku. Stało się, przybyło mi te 12 kilogramów na wadze. Jednak skoro przybyło to i odejdzie jeśli wystarczająco się przyłożę.

Dziś wyrzuciłam z domu wszystko co zawierało więcej niż dwa środki, o których uczyłam na chemii, oraz określane jest jako jedzenie. Muszę przyznać, że sprawiło mi to wielką radość - nareszcie zaczęłam robić coś nie tylko dla swojej przyszłości i marzeń, ale też mojego ciała i jego zdrowia. Przecież, jak tu leczyć ludzi, gdyby samemu umierało się przez otyłość i chorobę wieńcową.(smiech)

Mogę też się pochwalić, że zaliczyłam dzisiaj już szybki wypad do sklepów po nową, lepszą żywność. Jutro muszę koniecznie zaopatrzyć się w świeże warzywa, owoce oraz mięso na lokalnym ryneczku. Wtedy nie będę miała już żadnych wymówek, aby zrezygnować ze swojego postanowienia. A może nawet nie jednego postanowienia? 

Od jutra zero słodyczy oraz śmieciowego jedzenia przez 40 dni! 

Od jutra stopniowo wprowadzam aktywność fizyczną! 

Od jutra z auta przerzucam się na rower! 

Od jutra zaczynam gotować sama dla siebie! 

Od jutra zacznę stawiać sobie coraz to nowe wyzwania, ale to już od JUTRA ]:>:D

22 maja 2016 , Komentarze (2)

W końcu zrozumiałam, jak bardzo źle czuję się ze swoim nowym ciałem. Czuję się ociężała, przepełniona - odnoszę wrażenie, że noszę na sobie nie tylko zbędny tłuszcz jak i wszystkie porażki, łzy, smutki, których doznałam w ciągu ostatnich kilku tygodni. Zaczynam się powoli dusić od nadmiaru tego wszystkiego. Chcę coś zmienić. 

Chcę znów poczuć lekkość. 

Chce zapomnieć o wszelkich przykrych i bolesnych chwilach, które ciągle we mnie tkwią.

Chcę stać przed lustrem i nie płakać. 

Chcę stać przed innymi i nie uciekać ze wstydem. 

Chcę zacząć żyć pełną piersią i nie marnować ani jednej chwili. 

Chcę, aby mój proces odchudzania nie był czymś chwilowym i powierzchownym. Ma zmienić się moja figura jak i to kim jestem. Muszę znów uwierzyć w siebie, nie czuć ograniczeń. Chcę czuć się piękna w oczach mężczyzn, chcę czuć się dumna w oczach moich najbliższych, a przede wszystkim chce pokochać siebie.