Po zerwaniu z kolesiem ze Stanów-nadchodzi nowa era...na Hiszpanię!!!;D
Gadałam z nim na kamerce i jest boskiiiiiiiiii...100% mój typ,ale muszę se obiecać jedno...
że nie zakocham się w nim,póki nie zobaczę go na żywo...póki lepiej go nie poznam...NIE BĘDĘ ROBIĆ SOBIE TEŻ NADZIEJI I PODNIECAĆ SIĘ ZA KAŻDYM RAZEM,KIEDY POWIE MI COŚ SŁODKIEGO LUB POCHLEBIAJĄCEGO...BO...
Nie chcę rozczarowań jak z panem Wyatt'em...Tymbardziej,że jestem wolna i wciąż ci wszyscy śliczni faceci tylko mnie motywują do odchudzania! ;D
Dzisiaj był odpust i zgrzeszyłam-zjadłam dwa małe ciasteczka i żelkowego węża...
Mam jeszcze ochotę na Desperadosa,bo mimo burzy jest ciągle ten cholerny upał,mam DOŚĆ!!!!!!!I takie zimno piwko by się przydało
Ale dopiero piwkować będę za tydzień w niedzielę w Ustroniu
Razem z moją ekipą na reczką ;DDD No co,należy mi się,a jak raz w miesiącu zgrzeszę,to się nic nie stanie i tak to potem spalę na siłowni xDDD
Teraz lekka kolacyjka-2 kromki ciemnego chlebka z serkiem do smarowania+ pomidorek ;-)
POTEM OBOWIĄZKOWO 30 MIN ROWERKU I ĆWICZENIU SIŁOWNIE=CARDIO+TRENING SIŁOWY, a potem zatopię się w ulubionej grze Spyro 3...i błaghaaaaaaaaaaaaam dajcie mi chłodne dni no!!!!!
nora21
8 lipca 2012, 19:39oj Hiszpan :) uwielbiam :)
zwiedly.blawatek
8 lipca 2012, 18:59nie ma to jak być międzynarodowym:)) moja droga musisz mi zdradzić sekret gdzie znajdujesz tych piknych kawalierów,bo ja jak na razie widzę w koło tylko zajętych;))pozdrawiam i powodzenia w zdobywaniu swoich celów