Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Młoda, ambitna, lecz bez motywacji. Fotografuję od wielu lat, a tańczę jeszcze dłużej. Jednak mimo regularnego wysiłku fizycznego wciąż przybieram na wadze. Najwyższa pora to zmienić!

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1405
Komentarzy: 7
Założony: 15 czerwca 2015
Ostatni wpis: 28 lipca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
xomkax

kobieta, 28 lat, Lublin

152 cm, 56.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Spalone kalorie

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 lipca 2015 , Komentarze (4)

Powiem krótko... Nie jest łatwo. Próbuję cały czas, staram się, ale nic to nie daje. Nie potrafię się zmotywować i walczyć, brakuje mi silnej woli i wytrwałości... I co tu zrobić?

15 czerwca 2015 , Komentarze (3)

No i od czego by tu zacząć...

Jestem młodą dziewczyną, świeżo po maturze z wieloma planami na przyszłość i jeszcze większą ilością obaw z tym związanych. Mam wspaniałego chłopaka, przyjaciół, do których prawie zawsze mogę się zwrócić i wydawałoby się, że powinnam być szczęśliwa...

Jednak pozory mylą. Niska samoocena potrafi zepsuć naprawdę wszystko...

Nigdy nie byłam jedną z tych "chudych" dziewczyn, zawsze miałam wystający brzuszek. Ale był to brzuszek. Teraz jest to brzuch. Do tego dochodzą szerokie biodra i dość masywne uda, które kiedyś były jednym z moich atutów..

Wszystko się jednak zmieniło.

Tańczę od wielu lat, zawsze na tej samej sali baletowej, wśród znajomych osób. Jednak w lustrze nie odbija się już ta sama osoba. Twarz stałą się bardziej okrągła, brzuch widać przez szeroką koszulkę, uda wyglądają spod spódnicy... A jeszcze 2 lata temu lubiłam patrzeć na siebie w tym samym lustrze...

Podobnie było ze zdjęciami. Kiedyś robiłam je, bo sprawiało mi to przyjemność. Czasem nawet sama stawałam przed obiektywem i podobało mi się to, co widziałam. Jednak teraz... Patrzę na moje piękne i zgrabne modelki z zazdrością i smutkiem. A to zabija radość płynącą z robienia tego, co się kocha...

Tak więc jestem tu. Mam dość tego smutku, niskiej samooceny i odbicia w lustrze. Chcę to zmienić. Wiem, że nie będzie łatwo i że nie mogę z dnia na dzień zmienić wszystkiego przez czekający mnie wyjazd i inne obowiązki. Ale w końcu osiągnę swój cel.

Powoli, małymi kroczkami, które z dnia na dzień będą co raz większe i większe, aż w końcu wielkim krokiem milowym dokonam tego, o czym marzę od dawna.