Wczoraj miałam pechowy dzień.Pojechałam umówić się do dentysty i wracając zgubiłam nowiutki telefon na przystanku, gdy podnosiłam synka , który się przewrócił. W tym czasie chowałam telefon do kurtki i nie zauważyłam , że nie wsadziłam go do kieszeni a pewnie do kurtki i właśnie wtedy musiał mi wypaść. Później poszłam jeszcze na spacer i nawet w domu się nie zorientowałam , że go nie mam. Dopiero po chyba 2 h sprawdzam kurtkę a telefonu brak. Poszłam od razu go szukać, ale nie znalazłam go. Wracałam płacząc i cały czas myślałam o nim. Pomodliłam się , żeby się odnalazł, bo chłopak mnie chyba zabije. I po 2 godzinach przyszedł do mnie wujek i mówi , że wie gdzie jest mój telefon. Jest w Policach. Jakiś chłopak tak około 28 lat znalazł go i zadzwonił do mojej mamy, która jest w niemczech. A ona zadzwoniła do wujka i też do mojej teściowej. A ta do mojego narzeczonego i ten już wszystko wiedział. A jak przyszedł to myślał , że ja nie wiem nic o telefonie i mnie zaczął opierniczać.A i jeszcze kazał swojej matce nic mi nie mówić o telefonie , że się odnalazł. Ha ale ja już wiedziałam , że mam do faceta jutro zadzwonić to mi go odda. Znalazccowi M. zapłacił moimi 50 zł i tak teraz mam nauczkę i nie mam teraz kasy na nową gazetę z shape z płytą Ewy Chodakowskiej.
Kurde a tak chciałam ją mieć. Może jednak się M. zlituje i mi ją kupi. A jak nie to może ktoś udostepni ją na you tubie.
xvxkamilaxvx1
26 lutego 2014, 06:17a płytke z shape jednak chłopak mi kupi , ale co to by było gdyby sie telefon nie znalazł, już sobie wyobrażam, miałabym karę wchodzenia na internet, ufff i kupcie sobie dziewczyny gazetke flesz z anną muchą na okładce, bo w niej jest 7 dniowa dieta Ewy Chodakowskiej itp a kosztuje ta gazeta tylko 0,99 zł polecam
xvxkamilaxvx1
26 lutego 2014, 06:09tak miałam szczęście w nieszczęściu, najważniejsze że się tel. odnalazł, bo ja tak mam zawsze kiedyś dostałam tel. na 18-stkę i mi go ukradli, następny zgubiłam po tygodniu jak biegłam w deszczu z koleżanką, innym razem znowu mi ukradli a poorzednio wpadł mi nowiutki do sracza i trzeba było go naprawiać, innym razem wpadł mi do wanny i tak mogę przytaczać w nieskończoność. CHyba nie lubią mnie elektroniczne orzedmioty,bo nawet mam pecha z komputerami, już 3 mi się zepsuł. masakra,
Justynak100885
25 lutego 2014, 15:47najważniejsze że telefon się znalazł- płyta na pewno niedługo na YT się pojawi :)
Sayen
25 lutego 2014, 14:39wiolla - czy może było to pod KA? Bo ja już 3 raz zderzak malowałam, tak cudownie ludzie potrafią tam parkować...
takaja27
25 lutego 2014, 13:40mialas szczescie w nieszczesciu
wiolla89
25 lutego 2014, 12:45dobrze że są uczciwi ludzie. ciesze się ze ktos znalazł Twój telefon i zadzwonił żeby go oddać. ja nie miałam takiego szczęscia ze swoim już kupę lat temu. ale to juz przeszłość. a w niedziele w Krakowie pod moją szkołą ktoś mi strasznie auto przerysował (samochód wart ok 20 tys). całe nadkole do gołej blachy. wszystko zdarte. nie zostawił nawet nr tel za wycieraczką!! niech jego auto piorun trzaśnie!!!!
EwaChodakowskaTest
25 lutego 2014, 12:43ja mam prawie całą kolekcję płyt:)a teraz chyba sobie odpuszczę:))Ale nauczka nie mała;)za 50zł miałabyś kilka zestawów:)