Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie jest dobrze.. - uzależnienie


Jest raczej bardzo źle. Nie radzę sobie z moimi postanowieniami.
Jednego dnia (przeważnie środa wieczór, po obejrzeniu Top Model) mam napad motywacji. Ćwiczę, planuję.. 
a następnego dnia co?
Słodycze przejmują nade mną kontrolę. Nie potrafię się opanować, jak nie ma nic w domu to ide do sklepu i coś sobie kupuję. To straszne, ale niestety tak jest.
Wczoraj byłam na zakupach w Galerii Łódzkiej.
Moja szczupła koleżanka nie zjadła nic w Fast-foodzie. a ja co? Stripsy i frytki w KFC.
Ona nie myśli o jedzeniu. Je tylko w tedy gdy jest głodna i wszystkie piękne zapachy nie robią na niej az tak wielkiego wrażenia. Słodycze? Jak najdzie ją ochota to je je. Tyle, że nie garściami. Ona delektuje się. I jeden baton absolutnie na dzień jej starcza.
A ja? jem dużo słodyczy. Zdecydowanie zbyt wiele. I tyje. Tyje tyje TYJE!
A tak bardzo chciałabym być szczupła i zadowolona z siebie!
Jak sobie poradzić? No jak się opamiętać i schudnąć?? jestem uzależniona od słodyczy, nie potrafię z nich zrezygnować, "głód" przejmuje nade mną kontrolę.
Chciałabym nie mieć tego problemu...