Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 11


Przez ostatnie dni trzymałam się godzin postu, czasem z 30 minutowym poślizgiem. Miałam drobny zawrót głowy w pracy, jeszcze załatwienia po pracy, więc jakość posiłków zostawiała wiele do życzenia. Znalazł się Mc wrap z Mc Donald's i znalazla się pizza. Nie wyrabiałam się z regularnym piciem. Te 3 dni to dietetyczna porażka. Dziś rano się ważylam i grzechy zostały wybaczone bo waga nie podskoczyła. 

Wracam na właściwe tory. Trzymajcie się 💪

  • kawonanit

    kawonanit

    29 sierpnia 2020, 20:28

    To właściwie udało Ci się zachować okno? Te pół godziny poślizgu to prawie nic ;) raczej jestem ciekawa, czy już nie wpadało żadne mleczko do kawy ;)

    • xyz1987

      xyz1987

      30 sierpnia 2020, 00:29

      Nie wpadło. Poranna kawa jest teraz jak za karę 😂 z niecierpliwością czekam na 12:00. Choć muszę przyznać że czarna kawa rano lepiej wpływa na mój układ trawienny.

    • kawonanit

      kawonanit

      30 sierpnia 2020, 09:16

      To tak jakby pierwsze plusy 😂

    • xyz1987

      xyz1987

      30 sierpnia 2020, 10:39

      A dlaczego przerwalas ta dietę? Źle się czułaś czy po prostu już była uciążliwa? Z tego co czytałam to w czasie okienka pilnowałaś też bilansu kalorycznego?

    • kawonanit

      kawonanit

      30 sierpnia 2020, 12:38

      Nałożyły się dwie rzeczy. Fakt, miałam dosyć wpychania żarcia na siłę, żeby dobić do kalorii. Serio, miałam problem to przejeść. Doszło do tego, że wcinałam w pracy camemberta prosto z papierka, jak kanapkę 😅 także miałam trochę dość. A druga sprawa jest taka, że robiłam badania w medycynie pracy i orzecznik mnie zakręcił z cukrem. Dopiero po jakimś czasie, jak dostałam wyniki do ręki okazało się, że nie ma o co robić halo, ale lekarz tak mnie zakręcił, że cukrzyca, że właśnie jako dziecko cukrzyka pomyślałam - indeks, dieta! Z tym tylko, ze nie udało mi się płynnie przejść z IF na IG. Zrobiłam to tak właściwie dopiero po prawie roku 😂 to tak z grubsza co miało miejsce 😉

    • kawonanit

      kawonanit

      30 sierpnia 2020, 12:39

      Na IF czułam się świetnie. Nie doświadczyłam żadnych przykrości fizycznych. Wysypianie się, energia - normalnie bajka 😉

  • Angela19921105

    Angela19921105

    29 sierpnia 2020, 14:17

    Powodzenia :) Ja bym nie wytrzymala na zadnym poscie.