Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 9


   Długo wyczekiwana wiosna w końcu nadeszła, powolutku zbliża się lato trzeba więc zrobić wiosenne porządki i przygotowywanie zapasów na zimę, tak moi rodzice zawsze czuwają abym się przypadkiem nie nudziła i takim właśnie sposobem spędziłam cały dzień pracując przy domciu.
   Nauka odłożona, pytania na egzamin opracowane, teraz wystarczy dobrze  przysiąść i nauczyć się wszystkiego, obawiam się, że zrobię to dzień przed egzaminem ;/ oby nie.
   Dieta ma się dobrze, choć nic sobie nie przygotowałam z jadłospisu, oj... ja zawsze potrzebuje dnia wyprzedzenia aby ustalić sobie i przygotować jedzenie na właściwy dzień. Piłam dość dużo, zwłaszcza herbaty, woda była, ale niestety tylko smakowa, pijąc ją myślałam, że to jest napój, więc w dalszym ciągu powróciłam do herbaty.
   Trening dość trudny, zwłaszcza dla moich słabych ramion, niektórych ćwiczeń nie potrafiłam wykonać poprawnie ;(
Przetrwałam ten dzień choć nie było idealnie.
  • MusingButterfly

    MusingButterfly

    25 kwietnia 2013, 22:54

    Raz jest gorzej , żeby mogło być lepiej ;) A taki ogrodek to najlepszy trening ;)

  • Ishita17

    Ishita17

    25 kwietnia 2013, 20:17

    oj oj, po prostu gorszy dzien, ale spokojnie Twoje ramiona Ci za to podziekuja za pewien czas ! :D