Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Antybiotyk mi nie pomaga.../Callanetics


Jem ten antybiotyk, te okropne gorzkie tabletki. I jeszcze je gryzę, to już w ogóle ten smak jest taki okropny. Nie wiem czemu, ale ja mam takie schizy, że nie połknę żadnej tabletki, choćby była najmniejsza to nie. Np. taki Rutinoscorbin też gryzę. :D I żadnych efektów nie ma. :((
Uszy mnie bolą nadal. Lekarka mówiła, żebym na uszy nie brała żadnych kropli, tylko ewentualnie jakiś Apap. Ale kurde, biorę przed spaniem 1 tabletkę Gripexu i ból przechodzi na 4 godziny, budzę się później znów z bólem i muszę wziąć kolejną, żeby iść spać. 
Wczoraj się wkurzyłam i wzięłam te krople. Bo przecież jak byłam młodsza, to zawsze mi przepisywała krople, a teraz to nie wiem co się podziało. 
W każdym razie na czwartek muszę być chociaż trochę.
To teraz koniec mojego ględzenia.


Jak tylko wyzdrowieję zaczynam ćwiczyć Callanetics. Podobno są świetne efekty, a i nie wymaga jakoś bardzo dużo wysiłku. Bo jak biegam to po kilki minutach zaczyna mnie strasznie boleć w klatce piersiowej i ciężko mi się oddycha. A przy ćwiczeniach jest spoko. I to są chyba jedyne ćwiczenia, które spalają tłuszcz. Z koleżanką znalazłyśmy fajny filmik na youtube, trwa 50 minut, więc będę sobie z nim ćwiczyć. Jeżeli któraś chce, to niech mówi ja dam linka, bo ciężko było znaleźć taki długi, to żebyście nie traciły czasu. :)
Zrobię sobie dzisiaj zdjęcie mojej sylwetki i będę miała porównanie jak Callanetics da efekty. ^_^
Rodzice z braćmi jadą dzisiaj do babci i dziadka, a ja muszę zostać w domu. Kurcze, ja mam tak słabą odporność, że pewnie jakbym wyszła z domu, to gorsza choroba murowana. -.-
A ja tak bym chciała jechać, babcia we wtorek znowu wyjeżdża do Szwecji. No ale cóż, jedynie pocieszenie jest takie, że nie zjem ciast, które zapewne tam będą. 

Będę miała maszynę do szycia. :D Druga babcia mi pożyczy i się nauczę szyć i będę mogła sama sobie szyć ciuchy, bo te które mi się podobają są taaaaakie drogie, że masakra. 
Patrzcie: 
http://www.restyle.pl/product-pol-836-Malinowa-sukienka-pin-up-na-halce-lata-50-te-dekolt-serduszko-roz.html
http://www.restyle.pl/product-pol-757-Pin-upowa-CZARNA-SUKIENKA-lata-50-te-rozkloszowana-z-dekoltem.html
http://www.restyle.pl/product-pol-608-Phaze-LDRPNO02-Czarna-sukienka-w-kropki-rozkloszowana-pin-up.html
http://www.restyle.pl/product-pol-609-Sukienka-Czerwona-PHAZE-LDRRR05-w-stylu-pin-up-rockabilly.html
Wkleiłam kilka linków, bo wszystkich ciuchów nie chce mi się szukać. :)
Styl lat '50 tak mi się podoba. Jest piękny, inny od wszystkich i taki kobiecy. A pasowałoby wyglądać kobieco jak się będzie mieć w końcu świetną figurę.Niestety to, że jestem gruszką się nie zmieni. :( 
Ale i tego są plusy, choć wolałabym, żebym była klepsydrą. 

Dobra, już Was nie zamęczam. 
Trzymajcie się. ;-)
  • CaribbeanPrincess

    CaribbeanPrincess

    16 kwietnia 2012, 09:07

    powrotu do zdrowia zycze kochana:-)

  • california.girl

    california.girl

    15 kwietnia 2012, 12:49

    zdrowiej zdrowiej:) tez zastanawiałam sie nad celenestic więc daj znać czy fajne i czy sa efekty oczywiście:)

  • Kompulsywna25

    Kompulsywna25

    15 kwietnia 2012, 11:05

    immunologiczny jest taki słaby.

  • grubaskowa

    grubaskowa

    15 kwietnia 2012, 10:21

    Też gryzę wszystkie tabletki:p