Ten wieczór uważam za udany i ogólnie cały dzień. :) Co prawda niektóre ćwiczenia sobie ułatwiałam, ale po prostu nie dałabym rady ich zrobić, więc już wolę zrobić mniej niż w ogóle. Poćwiczyłam jeszcze z Ewką 3 szok treningi. Czuję się świetnie!
Zaraz jakąś kolacyjkę trzeba zjeść. Oby jutrzejszy dzień wyglądał podobnie. :)
Zaraziłam się wklejaniem zdjęć motywacyjnych, więc oto one:
rroja
16 listopada 2012, 14:59Elvis!!!