Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
to już dziesięć dni


waga: 89,1kg
wynik: -2,1kg

poza tym tragedia jakaś... nic mi dziś nie wychodzi, nawet gotowy w pudełku placek "krówka" udało mi się zepsuć....
wynik kulinarny: 2 a'la placki (czytaj ciasta które nie bardzo nadają się do spożycia) i dwie sałatki którym też jakby coś brakuje....
wynik porządków: brak, burdello bum bum...

Nie będę Wam tu Kochani wierszyków z życzeniami pisać, bo nastroju jakoś brak.... Szczerze wam jednak życzę Radosnych  i Rodzinnych Świat Wielkiej Nocy, pysznego jedzonka (oczywiście w rozsądnych ilościach) i mokrego Dyngusa... Dobranoc:)

  • mirabilis1

    mirabilis1

    22 kwietnia 2011, 21:34

    nieudane ciasta sprzyjają odchudzaniu:))))))) Był czas, że cieszyłam się że teściowa ma kury. Miałam komu dyskretnie zapodac moje kulinarne dzieła. Ale to było dawwwwwwno. Teraz.... Nie piekę:)))