REWELACJA!!!! w ciągu trzech dni dwa kilo..... wiem, wiem to tylko woda itd, ale i tak się cieszę. To całkiem fajna zachęta do dalszej walki "o lżejsze jutro">>> hi hi. Nie wspomnę już o tym, że od początku diety w kibelku na .... no wiecie czym nie byłam, więc jak "wyrzucę to z siebie "to jeszcze ze 2 spadną:):):).
Dziś zaliczyłyśmy z córcią spacerek, całe 1,5 godzinki.... pogoda była piękna>>> no właśnie była, bo teraz to piździ tak, że łeb chce urwać od samego słuchania..... niech się wreszcie pogoda zrobi.
wczoraj przeglądając wasze pamiętniki, natrafiłam na fajowy pomysł, będę chodzić na steperze, ale kroki na metry przeliczać>>> i tak podjęłam decyzję, że do 27.06.2009 roku przemaszeruję 100km..... będzie ciężko, tym bardziej iż steper w pokoju stoi od Nowego Roku a ja na niego wlazłam zaledwie raz.... od dziś się to zmieni>>>> UROCZYŚCIE ŚLUBUJĘ, OD DNIA DZISIEJSZEGO BĘDĘ WZOROWO MASZEROWAĆ NA STEPERKU I DO WW DNIA 27.06.2009 PRZEJDĘ MINIMUM 100KM, BY NA WESELU KUZYNA, ZABŁYSNĄĆ NOWYMI KSZTAŁTAMI... HI HI HI HI.
ok, wieczorkiem napiszę ile dziś nasteperowałam....
i zapomniałabym o dzisiejszym menu:
śniadanie: 2 małe kromeczki z masełkiem i ogórkiem, kiełbaska śląska 50g.
śniadanie 2: 2 jabłka
obiad: makaron z kurczakiem i pieczarkami, ogórek kiszony
podwieczorek: grejpfrut
kolacja: 3 kromeczki pieczywka lekkiego, szklanka soku pomidorowego.
podwieczorku i kolacji jeszcze nie jadłam, jak się coś zmieni to i ja edytorkiem korektę wprowadzę:), narka:)
rororo
28 marca 2009, 15:58to ja uroczyście ślubuję,że będę sprawdzać czy koleżanka te kilometry na steperku przemierza;)))) Powodzenie i wytrwałości!!!