no proszę, proszę..... już 35 dni walki o "lżejsze jutro" za mną, a ja dopiero się rozkręcam:):). Dzięki Wam, dzięki temu, że mogę się tu wygadać do woli mam takie dobre efekt i mnóstwo zapału na więcej:):):). Dziękuję Wam, że jesteście, za wsparcie i pilnowanie.... a nawet rywalizację hi hi....... To dzięki tej stronie i ludziom którzy tu piszą rano wstaję szczęśliwa że jestem na diecie..... I wiecie co..... tym razem jestem pewna, że osiągnę swój wymarzony cel.... w tak doborowym towarzystwie nie może być inaczej:)
dobra, to tyle wzniosłych, patetycznych wyznań....
teraz dzisiejsze menu:
śniadanie: 2 kromeczki chleba z serkiem homo i dżemikiem
obiad: podudzie z kurczaka, ziemniaczki, sałatka ogórkowa
podwieczorek: 1 kromeczka razowca i kiełbaska na ciepło.
kolacja: szklanka soku pomidorowego i 3 wasy, pomarańcza.
I OD DZIŚ ZACZYNAM A6W!!!! TRZYMAJCIE KCIUKI!!!!
I jak dobrze pójdzie to może za miesiąc wybierzemy się na basen.... taka rodzinna wyprawa:):):)..... ale najpierw muszę się tego brzuszyska pozbyć.....
mam nadzieję, że waga którą zamówiłam jutro dotrze.... ciekawość mnie zżera ile wskaże..... więcej czy mniej...... niebawem się okaże:)
ok, idę obiadek nakładać, bo mężuś zaraz w trasę jedzie, więc dziś też taki wczesny będzie......
madzik1106
28 kwietnia 2009, 14:59a wiesz, żo to całkiem możliwe. Swój swego pozna :P:P Hehe A ja chyba od jutra zacznę a6w, kiedyś zaczęłam ale po 2 dniach rzuciłam :P Miłego dnia. Buziaczki :*:*