zjadłam dwie miseczki lecza.... fakt że nawet gryza pieczywa do niego nie wzięłam, ale też żadnej kiełbasce nie odpuściłam..... ale mi dobrze:):):). byłam taka głodna!!! teraz mam małe wyrzuty sumienia..... kolacji nie będzie, jedynie pomarańczka na tym koniec....
waga dziś nie dotarła, mam nadzieję, że dotrze jutro, bo nie uśmiecha mi się czekać cały weekend aż poczta łaskawie mi ją dostarczy!!!!
spacerek zaliczony: 2 godzina szybkiego spacerowania i pchania wózka, w drodze powrotnej pod wiatr!!!! hi hi... jeszcze a6w przede mną... ale to nie teraz bo leczo.... no wiecie o co mi chodzi:)
Emik usnęła, więc i ja się na troszkę położę, bo padam (znów noc była przebojowa).... narka:)
madzik1106
29 kwietnia 2009, 16:33Kurcze, no znowu to leczo... Juz mam kałużę obok monitora bo tak mi ślinka cieknie :D mniam mniam :) A ja lecę robić naleśniki z twarogiem i kakao :D To narazie :*
xxKaTariNAxx
29 kwietnia 2009, 15:37czasami dobrze jest na chwilę odpuścić ;) a co do a6w to tez ćwiczę. Życzę wytrwałości