tak sobie siedzę na necie i słucham Anity Lipnickiej> gin z tonikiem.... normalnie przypomniała mi się młodość.... i te piosenki z Varius Max.... kurcze, nadal pamiętam każdy z ich starych numerów.... jednak jak Anita z nimi śpiewała to było to!!!.... od kiedy się rozstali.... cóż, nie słucham....... normalnie łezka w oku ..... tak sobie szperam i wygrzebuję te stare kawałki... ira, big cyc, perfekt, róże europy, bajm, hej, wilki itd..... oj, to były czasy:)
Emik śpi, zaraz idę po szklaneczkę soku pomidorowego i wskakuję pod kołderkę, mam w planach wreszcie się wyspać.......
ok, teraz was troszkę poczytam i bacznie sprawdzę efekty..... oby przez weekend tylko waga nie podskoczyła.... hi hi..... sama aż się boję juytrzejszego ważenia....
to ja się żegnam....
madzik1106
11 maja 2009, 13:56Ira, hey... na nich się wychowałam bo mam starsze rodzeństwo :) Ja lubię stare piosenki bo te co są teraz to czysta komercja :( Pozdrówka :)
MIGOTKA2330
11 maja 2009, 13:04jeden batonik nie... ale batonik i cala czekolada... ;/ wrr na szczescie klotnia zapomniana ;) no i dieta jest :]
myshka1986
11 maja 2009, 11:04gartuluję ósemki:*:*:*, u mnie du** blada, myśłama, że będzie lepiej, łatwiej a tym czasem gdzieś o tygodnia pałęta się koło mnie kryzys z którym nie umiem sobie za chiny poradzić, raz jest dobrze, raz jest źle.. częsciej źle...:( a im jest gorzej, tym mnie sił mam... :*:* buziaki