waga nieco poszła w górę, wczoraj 83,3 a dziś 83,4.... @ rozgościła się na dobre, a ja biedna prochy łykam wciąż.... myślę, że jutro będzie już lepiej....
dietka tak sobie, jak to przy okresie>>>> tabliczkę czekolady dajcie mi to zapewne poczuję się lepiej
Padam na twarz, mąż znów w trasie a ja z córciami.... miałam ostatnio kilka bardzo pracowitych dni i jakaś taka umordowana jestem...
idę spać, bo Agentka pewnie przed szóstą wstanie....... a ja zapałki w oczy powkładam....
buziaki