Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
uważajcie na miseczki...


tak tak, miseczki zdradzieckie są.... wrzuciła pół kubka jogurtu 400g, i wsypałam taka pojedynczą porcję musli, łyżeczkę pestek dyni i 5 suszonych śliwek..... w miseczce wcale tego nie było dużo.... na szczęście podliczyłam kalorie (a tego raczej nie robię) i wyszło mi ponad 400kcal > 200 jogurt, 200 musli + reszta.... masakra.... normalnie zjadłabym to sama ale dziś podliczyłam zanim kolację zjadł mój przedszkolak, więc miseczkę opróżniłyśmy razem i to tak pół na pół. MISECZKI ZDRADZIECKIE SĄ!!!! od jutra zmniejszam na salatereczkę:)

waga dzisiejsza już nieco lepsza 82,2kg.

dzisiejsze menu:
śniadanie: 2 kromeczki razowca z serkiem twarożkowym i szynką
obiad 1: pół talerza zupy grzybowej z makaronem (prawdziwe leśne grzybki przywiózł mi tatuś), pycha
obiad 2: pieczone ziemniaki (przepis z vitalli), indyk pieczony, buraczki z chrzanem (które prawie w całości zjadł mąż z córcią) i surówa z pekinki z sosem czosnkowym>>> ja wcinałam.
kolacja: wspomniany wcześniej jogurt z musli.

żadnego podjadania, oszukiwania... i to mi się podoba:)

niestety ja znów sama.... mój Luby wrócił w nocy i dziś popołudniu znów ruszył w trasę... wkurza mnie to już... brak mi tych szerokich barów w łóżku, tego Jego zapachu....
dobra, nie zanudzam.....

znów mam dziewczynki chore, Majeczka co chwilę się budzi bo katar uniemożliwia jej oddychanie... szykuje się nieprzespana noc...

oglądałam dziś fajny program o dietach, operacjach zmniejszenia żołądka i plastyce po odchudzaniu... naładowałam akumulatory... była dziewczyna co ze 136 kilo schudła do 55, inna z 97 zgubiła 45.... tylko pogratulować!!!! i tak sobie myślę, że skoro te babeczki potrafiły zawalczyć o swoje zdrowie, życie to ja też potrafię.

stwierdziła, że na obiad będę robiła coś extra tylko wtedy gdy będzie mężuś, a tak to dietetycznie, tylko muszę o dzieciach pamiętać, a one raczej za mięskiem na parze nie przepadają.... może coś podpowiecie????

no proszę jak się rozpisałam, ale teraz już zmykam poczytać co u Was:) 


  • kobieta1964

    kobieta1964

    18 października 2012, 07:59

    Też mam w domu "zdradzieckie " miseczki, jadam w nich zupy jarzynowe, na wodzie i mleku :) bo nie zaszkodzi jak więcej, a tak przeprosiłam się z talerzem ... Co do dziewczyny, która schudła od 136 do 55 to to było z operacja czy bez? Ten górny pułap to jak mój...., ja chcę dojść do 70, bo to już moja norma :)

  • Brylantovaa

    Brylantovaa

    17 października 2012, 21:16

    Ja mam swoja ulubiona miseczke, nie duza i nie za mala :-) w sam raz :-)

  • momolada

    momolada

    17 października 2012, 21:14

    dobranoc :)