Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
szósty tydzień trwa...


dziś waga wskazała 80,6kg:)... nie miałam czasu pomiarów zrobić, ale jurto się postaram:)

jestem na siebie wściekła bo zaprzepaściłam prawie tydzień... zamiast trzymać się diety odpuściłam a teraz jestem tam gdzie tydzień temu..... a mogło być kolejne -1kg... Najważniejsze, że motywację odnalazłam..... włoski dziś obcięłam i ufarbowałam.... jestem DŻAGA:):):)

Zaliczyłam dziś 10 min turbo i 45 min skalpela z Chodakowską... czuje się super, a do tego jakoś tak sexy:):):)

menu:
śniadanie: 2 kromki razowca z szynką i pomidorem
śniadanie 2: kawa i szarlotka (mini kawałek)
obiad: talerz pomidorowej z makaronem i mięso z rosołu
podwieczorek: drożdżówka z masłem i cukrem
kolacja.... jeszcze myślę:)

zajrzę wieczorem, pozdrawiam:):):)