Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
umarznięta ja.....


cd menu:
podwieczorek: surówka z marchewki, jabłka, łyżeczką oleju i soku z cytryny, posypana pestkami słonecznika
przekąska: robiłam kolację córci i tak mnie naszło> pół kromeczki z nutellą
kolacja: 1 jabłko.

i to tyle... oprócz ćwiczeń zaliczyłam dziś 1,5 godzinny spacer z wózkiem... muszę koła napompować, bo na felgach śmigam

mieliśmy na jutro plany wyjazdowe... niestety nic z tego... szkoda, bo mieliśmy odwiedzić moich rodziców... jak wszystko dobrze pójdzie, to na niedzielę pojedziemy...

dziś bardzo marznę, ciągle mi zimno... dzieci w krótkich rękawkach śmigały, a ja umarznięta polara założyłam.... czyżby jakieś osłabienie organizmu na wskutek odchudzania....

idę wygrzewać się pod kołderką bo mam gęsia skórę...brrrrrrrrrrr