Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
11 dzień trwa...


15 dni do celu 2:)

a ja niestety dziś nie bardzo mam się czym chwalić.... chyba ta choroba tak mnie dziś za jedzeniem ciąga....

śniadanie: 2 kromki razowca z pasztetem i chrzanem
śniadanie 2: bułeczka drożdżowa z pieczarkami
obiad: kasza z gulaszem drobiowym i ogórkiem kiszonym
podwieczorek: dwa ciasteczka (otręby, siemię, sezam, orzechy, żurawina, dynia, miód- dziś piekłam), 1/3 pomarańczy
kolacja: 2 kromeczki razowca z serkiem szczypiorkowym Włoszczowa i ogórkiem kiszonym
kolacja 2: 1 kromka drożdżówki z masłem i cukrem

bardzo mnie męczy kaszel, jutro mam umówioną wizytę u lekarza, bo dziś nie miałam co z dziećmi zrobić.... boję się nocy, bo minioną mam nieprzespaną, a dzisiejsza nie zanosi się wcale lepiej...

Małżonek mój wraca dopiero jutro i w sobotę startuje od nowa> nie będzie go 5 dni... już się boję, jak się szybko nie wykuruję to chyba tu zdechnę......

dziś waga 78,6kg... mimo iż nawcinałam się wczoraj śliwek suszonych i moreli to w wc nie byłam... źle mi z tym....



 na poddaszu cisza.... dziewczynki chyba śpią:)
a ja... biorę kubek gorącej czerwonej herbaty, łykam gripexa i wskakuje pod kołderkę
ciężki dzień dziś miałam...

dobranoc Kochane Chudzinki, dziękuję Wam za miłe komentarze i za to, że jesteście:)




  • agawaga

    agawaga

    18 stycznia 2013, 09:47

    nie poddawaj się podczas choroby, ciężko ale się opłaca, pozdr

  • patih

    patih

    17 stycznia 2013, 21:44

    wygrzej się pożądnie może gorąca kapiel?