Dzień drugi dobiegł końca.
a ja jestem coraz bardziej zadowolona z zakupu diety.
dziś zjadłam:
śniadanie: naleśniki z pieczarkami i szynką, mandarynka, sok marchewkowo-jabłkowy
śniadanie 2: kanapka z serkiem twarogowym i szczypiorkiem
obiad: makaron z kurczakiem i pieczarkami, mandarynka
przekąska: wasa z szynką i ogórkiem kiszonym x2, jabłko, herbata
kolacja: kefir, grzanka z serem i pomidorami, kiwi, herbata
płyny wypite, zjedzone 28,5 punktów na 30:)
przyznałam się rano mężusiowi do zakupu diety, nawet nie był zły:)... w nagrodę zafundowałam mu na śniadanko moje naleśniki tzn, z mojej diety i bardzo mu smakowały... obiadek też jadła cała rodzinka. Jutro powtórka :)
Zrobiłam sobie dziś piling z cukru, soku z cytryny i oleju. Potem wzięłam dłuuuugi prysznic, a na koniec nabalsamowałam całe ciało, ręce, twarz, stópki:)... ojjjj, bardzo mi była potrzebna taka chwila dla siebie...
pojechałam na zakupy, nakupiłam całe mnóstwo owoców... do końca tygodnia jestem zaopatrzona w produkty, a nawet myślę, że jeszcze coś zostanie na kolejny tydzień:)
Jutro mężuś w domku cały dzień... bardzo się cieszę....
uciekam, do jutra. Pa
Jess82
20 lutego 2013, 09:50Super, widzę że gdy dieta podpasuje to i humorek dobry. Tak trzymaj! :)
Monika.36
20 lutego 2013, 06:14będę śledzi8ć Twoje wpisy i trzymać kciuki!!! :)))
martyniunia
19 lutego 2013, 23:41czuję wiatr w żaglach u Ciebie
patih
19 lutego 2013, 23:29ale masz pyszne menu!!
fiona.smutna
19 lutego 2013, 20:37ale radość bije z Twoich wpisów;) tak trzymaj:)