Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
podsumowanie...


jak to się mówi, "nie chwal dnia przed zachodem słońca".... nie chcę zapeszać, ale jak narazie zupka mi smakuje... jeszcze.... mam nadzieję, że przez cały tydzień będzie tak dobra jak dziś:):):)...

właśnie siedzę przed laptopem z pół litrowym kubkiem wypełnionym po brzegi zmiksowaną kapuścianką..... dobrze mi z tym:):)

minima>>> gdyby ta dieta polegała tylko na jedzeniu tej "pysznej" zupy, zapewniam Cię, że nigdy bym się na nią nie zdecydowała... tak więc spoko, a witaminki z rana łyknęłam- specjalnie dla Ciebie:)

u mnie niestety nudy, cały dzień Emilka dawała popalić, przed chwilką usnęła, po 3 godzinach walki... co za mały "POTWÓR"... pewnie wstanie za pół godziny i będzie buszować do 22... brak słów.... ciekawe po kim ona ma takie niespożyte pokłady energii???? na pewno nie po tatusiu ...



a to tak na poprawę nastrojów, nas... EUROPEJSKICH LASEK:):):)

No i proszę.... pół godziny.... marzenie.... moje słoneczko się obudziło i znów grasuje po pokoju.... :):):)

  • Kroleffna

    Kroleffna

    17 sierpnia 2009, 18:46

    to zdjecie to juz legenda poprostu..ale co jak co..tyleczki mamy niezle w porownaniu z amerykankami;)