Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
witam...


sorki że mnie tak długo nie było ale przyszła ekipa i wczoraj murowali poddasze.... miałam taki zapierdziel że szok, mężuś w pracy, dziecko bawić się chce a ja murarzy nadzoruję.... dobrze, że mi teściowa i dziewczyna szwagra Małej popilnowały trochę bo żywcem nie dałabym rady....

wagi nie sprawdzałam, ale dietkę nadal trzymam więc powinno być spadkowo:)

właśnie robię "dżemik paprykowy Fiony Smutnej", ciekawe co mi to wyjdzie:)

dziś nie ma ekipy więc mam troszkę luzu, a w weekend wyjeżdżam do rodziców na grzybobranie:):):) za dwa tygodnie przychodzi kolejna ekipa robić dach... ojjj, jojjj, jojjj.... rośnie domek roście:):)

ok, lecę do garów.... zaraz Was poczytam kochane:)
  • minima0

    minima0

    27 sierpnia 2009, 12:30

    No to się nie dziwię, że czasu na nic nie miałaś:) a wagi nie sprawdzaj to się mile za te parę dni zaskoczysz:)

  • fiona.smutna

    fiona.smutna

    27 sierpnia 2009, 11:15

    Bedziesz zadowolona:)))) Ja własnie zjadlam kromeczke z innym paprykowym szaleństwem o gruzińskiej nazwie "andżyk":))))) tez pychotka:) Milego dnia:)

  • myshka1986

    myshka1986

    27 sierpnia 2009, 11:00

    ciesze sie ze dajesz rade:D jestes moją motywacja:D:D:*