wreszcie się zważyłam, 81,7 kg.... w ciągu tygodnia kapuścianki schudłam 2,8kg.... miałam nadzieję, że trójkę schudnę, ale dobre i tyle:)
pomierzyłam się wszędzie i najbardziej mnie cieszą spadki w pasie, biodrach i udach, bo tam to były takie kilkucentymetrowe:)....
teraz nie mam czasu pisać, ale jak tylko znajdę dłuższą chwilkę to wpiszę, gdzie i ile ubyło:)
pozdrawiam:)
dzisiejsze menu:
śniadanie: kromeczka 50g pumperniklu z masłem i wędliną, kawa zbożowa z mlekiem:)
fiona.smutna
26 sierpnia 2009, 06:40to naprawde sporo. Ja maxymalnie zjechal 1,3 kg. To ponad dwa razy tyle. Kto wie, może się skuszę w ostatnim tygodniu mojego drugiego kroku:) Gratuluję, że wytrwałaś:)
minima0
25 sierpnia 2009, 21:29no gratuluję:) brawo:) ale i tak nie wiem czy taka zupka by mi smakowała:P trzymaj tak dalej:) ja nigdy aż tyle w tydzień nie schudłam:( ale dobrze chociaż to u innych poczytać:)