Nic u mnie się nie dzieje, dietę trzymam, dziś bez ćwiczeń ale poprzednie dni śmigałam na orbim... Waga delikatnie w dół. Mała dalej w domu, ale już jest ok. Jutro dermatolog, więc będzie ciężki dzień. Do tego niezapowiedziany duuuuży wydatek rozwalił mi budżet domowy... no cóż, takie życie. Walczę z mężem, bardzo mi utył i nie mogę go zmusić do aktywności i zmiany nawyków.... już nie mam pomysłu.
roogirl
3 marca 2016, 22:25Faceta łatwo odchudzić. 2000 kcal dziennie i ubytek 1kg w tydzień gotowy.
zaba2112
4 marca 2016, 21:05mój jest niereformowalny, staje na rzęsach a on ma gdzieś. Dieta- po co, ćwiczenia- spocę się.... słów szkoda.
doloress1988
3 marca 2016, 22:14Może jakiś wspólny sport ;) życzę zdrówka! a nieplanowane wydatki to najgorsze co może być :(
zaba2112
3 marca 2016, 22:18jedyny sport jaki on uznaje to leżenie przed telewizorem...
doloress1988
3 marca 2016, 23:00hmm ... kiepsko :/ a basen, siłownia, rower?