Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
popijam....



sok pomidorowy, zagryzam wazą i tak sobie myślę, że "nie jest tak źle"... bynajmniej na razie. Waga powoli spada, nie głodzę się, nie ciągnie mnie jakoś specjalnie do słodyczy (na wszelki wypadek kupiłam sobie takie małe wafelki 20g, gdyby mnie chcica na słodkie dopadła... łącznie z kawą i dwoma łyżeczkami cukru to tylko 100kcal:)...) Mam całą szafkę pełną musli, pieczywa lekkiego, soku pomidorowego itd,... no wiecie, dietetycznego żarełka:)... Jak na razie motywacja też ok, krótko mówiąc powinno się udać... Powinno!!! Ale czy się uda???? Kryzys dopada mnie tak między pierwszym a drugim miesiącem... oby nie tym razem. Plany na styczeń> osiągnąć wagę 84,0 kg. Plany na luty> osiągnąć wagę 79,9 kg.... jak będzie mniej to się nie pogniewam:)... Marzec, kwiecień, maj rezerwuję na zgubienie tych dziesięciu kilogramów, które dzielą mnie od zobaczenia 6 z przodu... I tu już jestem szczęśliwa!!! Ujrzenie szóstki z przodu to będzie prawdziwy sukces:)... A zgubienie kolejnych kilogramów (2kg, 5kg, 8kg>>> to już będzie spełnianie marzeń... )....

i tu mnie nie było, bo Emilka wróciła od dziadków... kąpiel, flacha i dziecko śpi.... a ja znów jestem:)

Mam do Was pytanie... czy należycie do jakichś grup wsparcia???? Ja dziś przeglądałam je troszkę i nie obrażając nikogo>>> nic ciekawego nie znalazłam... kurcze, jak macie jakieś fajne forum to dajcie namiary...

i zapomniałam dodać>>> znów pojawiła się odwieczny problem... odwieczny gdy tylko biorę się za odchudzanie... Kibelek.... Kurcze, od 4 dni nie byłam i co gorsza nie zanosi się.... Może macie jakieś sprawdzone sposoby: mam w domu lactulozę i herbatkę  figura>>> ale wolałabym organizmu nie przyzwyczajać do wspomagaczy... jem owoce, chlebek razowy, musli więc powinno być ok, a nie jest... POMOCY!!!

No dobra, zmykam do łazienki zrobić się na bóstwo... za 2 godzinki mężuś do domku wróci
>>>> >>


  • Gosiunia31

    Gosiunia31

    19 stycznia 2010, 22:51

    ok 10 sztuk zalanych wieczorem szklanką wody, rano na czczo zjadasz i wypijasz te wode . Taka kuracją przez chyba 10 dni, powinna przeczyścic Ci jelita i rozruszać perystaltyke jelit, naprawdę działa bo sprawdziłam na sobie. pamietaj naturalne jest najlepsze!!!

  • patrycjaa84

    patrycjaa84

    19 stycznia 2010, 21:13

    To jest dokładnie łupina nasienna babki jajowatej:))) ja to nazywam trociny:) o przebojach nic mąż nie wspominał. Poczytaj sobie może jeszcze w necie o tym.

  • djkika

    djkika

    19 stycznia 2010, 21:13

    Tak wagę kupiłam:) taką zwykła łazienkową.i pokazała kilogram mniej:)Kurcze cały czas mam ochotę na słodkie:) masz jakieś pomysły co można zjeść słodkiego i nie przytyć?

  • Loleqa

    Loleqa

    19 stycznia 2010, 21:04

    Nie ;p W styczniu nie schudłam ani kilograma. Nawet 1kg przytyłam ;p Pod koniec listopada stowałam dietę dukana. Ale mimo schudnięcia kilku kilo nie polecam jej jednak, chociaż ciągle mnie ona ksi xDD

  • aurelia.anita

    aurelia.anita

    19 stycznia 2010, 20:50

    warto pić czerwoną i zieloną herbatę, a także dodawać otręby (tylko nie granulowane takie zwykłe mogą być pszenne - najlepszę są firmy Kupca) do np. sałatek, mussli, jogurtów, w panierce itd. to powinno pomóc jeśli chodzi o kibelek. No i przy odchudzaniu to normalne, że rzadziej chodzi się do kibelka. POZDROWIONKA Ps.: trzymam kciuki

  • Loleqa

    Loleqa

    19 stycznia 2010, 20:47

    Trzymam kciuki ;)

  • patrycjaa84

    patrycjaa84

    19 stycznia 2010, 20:45

    Mój mąż stosuje Ispagul i mówi, że jest po nim elegancko:) ja chyba też zacznę go brać...