Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wracam na dobrą drogę


No cóż...tak wyglądałam jakieś 1,5 kg temu, teraz troszkę okrąglejsza ale wracam na drogę cnoty.

Ileż razy to pisałam? I czy starczy Mi sił?

To co widzicie u góry Mnie satysfakcjonuje, ale osiągnęłam to na diecie wegańskiej, która niestety...pozbawiła Mnie sił, motywacji, radości a przede wszystkim sprawiła że rzuciłam się na absolutnie wszystko.

Mam dość- stwierdziłam że skoro niewiele Mi brakuje to będę jadła zgodnie z moim zapotrzebowaniem i będę ćwiczyć. Może wyrobie sylwetkę, może schudnę w ślimaczym tempie ale będę miała siłę by wyjść do sklepu bez zawrotów głowy.

Dziś zjadłam 1770 kcal i zrobiłam szok trening...

STANCJA:

ostatnio była afera. Baba z dołu oskarżyła współlokatorkę i dzwoniła do jej mamy że ta libacje urządza i że kradnie jedzenie i niby że my to powiedziałyśmy.

Byłam w szoku bo nikt tak nie mówił.

Przyszła do Mnie z płaczem. Ostatnie 3 dni tutaj i na nowe miejsce.

Będę mieszkać na piętrze z 2 studentami- ciekawe jak to będzie.

Niby tu dziewczyny a syf,kiła i mogiła.

A to jakby ktoś chciał posłuchać czegoś nowego,

http://www.youtube.com/watch?v=8rsJ1nQ8Aj8
  • Martynka2608

    Martynka2608

    28 marca 2014, 11:10

    zazdroszczę brzuszka <3

  • breatheme

    breatheme

    26 marca 2014, 21:20

    wyglądasz świetnie, nie masz już z czego chudnąć, więc zajadaj zdrowe posiłki i ruszaj się wyłącznie dla własnej satysfakcji;)