Pogoda za oknem kiepskawa :( czyżby jesień zbliżała się większymi krokami niż myślę?
Dzisiaj chłodnawo, a ja wybrałam się do pracy w japonkach :/ ehhh
Śniadanie: 3 kromki ciemnego chleba z sałatą, wędliną drobiową i pomidorem + S&P
II śniadanie: bułka maślana z kruszonką + kawa z mlekiem (bez cukru-bo ja już od ponad 12 lat nie słodzę, ani herbaty ani kawy :))
Obiad: placki z cukinii z sosem tzatzyki
Podwieczorek: jogurt naturalny z musli
Kolacja: omlet z 2 jajek z wędliną drobiową + pomidor i ogórek kiszony
Okazało się, że prawdopodobnie w grudniu czeka nas wesele naszych znajomych. A ja - standardowo- nie mam się w co ubrać ;) tzn mam ale wszystko jest za małe :( Więc chyba jest to dodatkowy motyw do odchudzania :) Sukienki (a uwierzcie mi, ze jest ich sporo-2 lata temu mieliśmy 8 wesel plus nasze, w zeszłym roku 3, więc sukienek się nazbierało ;)) wiszą w szafie i się kurzą :( nie chce kupować kolejnej, skoro mam ich aż "nad".
Zatem do dzieła Zagrubabubo - pora wziąć się solidnie za robotę :)
Aha, nie wiem czy też tak macie, ale ja jeżdżąc na rowerze, po 2-3km staję się coraz bardziej szczęśliwsza i kolejne km to już dla mnie nie jest wysiłkiem (za karę) tylko przyjemnością. A jak jestem już w domu, to rozpiera mnie energia i chciałabym jeszcze, i jeszcze, i jeszcze.... :)) endorfiny?? ;)
ma.ko
22 sierpnia 2013, 19:57jak wyszły CI takie super placuszki:? moje zazwyczaj sa sino zielone hehe. również 3mam kciuki :*
therock
22 sierpnia 2013, 17:18ale cudne placuszki ♥ i ja mam jeszcze ochotę na lato:)
chubbyann
22 sierpnia 2013, 09:27Trzymam kciuki, żeby wszystkie sukienki pasowały i jedynym problemem było tylko którą założyć :)