Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
To były ciężkie...


...70 minut ever! Matko jak mnie sie nie chcialo dzisiaj cwiczyc. Ehhh ale wystarczylo, ze spokrzalam w lustro, to w dwie sekundy znalazlam sie na rowerku. 60 minut pedalowania i 10 minut rozciagania. Teraz siedze z bananem na buzi i popijam koktajl bananowo-kawowy :) Jestem szczesliwa :))


Dzisiejsze menu: 
Sniadanie: bulka z dynia z twarozkiem i wedlina drobiowa
II sniadanie plus podwieczorek: mandarynki :))
Obiad: pieczone ruskie
Kolacja: bulka z ypdynia ipz twarozkiem i wedlina drobiowa :)

Podczas konsumowania kolacji, skonczylam ciacho dla rodzinki :) czekoladowe ciasto z musem z gorzkiem czekolady i z wisniami z nalewki :)) mam nadzieje. Ze bedzie smakowac :) poki co, chlodzi sie w lodowce :))

Dobranoc :)
  • Dowajago

    Dowajago

    27 listopada 2013, 12:15

    Jak robisz ten koktajl? :) tyle ćwiczeń, podziwiam Cię, ja bym padła :)

  • ma.ko

    ma.ko

    26 listopada 2013, 21:44

    Człowiek zmęczony, ale jaki szczęsliwy po takiej porcji ruchu :) Ciacho brzmi smakowicie :)

  • therock

    therock

    26 listopada 2013, 15:12

    ciasto wygląda obłędnie ♥ a pieczone ruskie to i ja poproszę:)

  • dam.rade.1958

    dam.rade.1958

    26 listopada 2013, 07:56

    wiem jak bardzo sie nie chce zaczac, ale jak sie zacznie to juz jest ok :))) milego dnia :))

  • inesiaa

    inesiaa

    25 listopada 2013, 23:16

    Jestes wielka, ze zwalczylas lenia...tylko pozazdroscic:)))