Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Podsumowanie weekendu.


Hej. Po weekendzie czuje się lekko. Sobotnią biegunka trwająca pół dnia, potem do wieczora utrzymywał się ból żołądka. To skutecznie ograniczyło spożycie kcal. Waga z wczoraj 77,4 kg. Nie ważyłam tyle od ponad roku. Ostatni raz w ciąży z pierwszym synem. Heh. Ale nie wpisuje jej na pasek bo to efekt biegunki. 

Wczoraj też mało jadłam. 

Śniadanie 1 kromka żytniego masło wędlina 1/2 pl sera żółtego. Mała kawa. 

Obiad. Mała kiełbaska garść frytek sałatka grecka. 

Kolacja sałatka grecka. 

Tyle. 

Wczoraj dostałam już plamienia więc dziś pewnie już okres się zacznie. Chciałam poćwiczyć. Zobaczę jak się będę czuła. Po ciąży okres nie boli ale jest mega obfity. 

Dziś zrobiłam sobie śniadanie mistrzów. 

Owsianka z bananem i garść płatków czekoladowych :) ledwo zjadłam! 

Miłego dnia :)