Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 8 i 9. Dziś już dzień 10.


Hej. No więc jakoś się trzymam. W sob było super. Zrobiłam trening kalorie i jedzenie w porządku wszystko w limicie. 

za to wczoraj zrobiłam sobie krzywdę bo z dziećmi zjadłam trochę płatków z mlekiem i miałam już ful wykorzystanych kalorii i już nic nie jadłam tzn miałam nie jeść. Ale to było o 18 a o 21:30 ja jestem głodna więc się zaczęło jedzenie bez zastanowienia i wyszło mi tych kalorii ponad 2400 na cały dzień ... Także zamiast zjeść coś o 20 normalnie i nawet przekroczyć o 200 kcal ale zdrowiej to ja dowalilam sobie w amoku tyle kalorii... 

dzis już nie będę taka głupa rozpisalam sobie co zjem. Dodałam jabłko teraz żeby dobić i nic po za tym co mam wpisane nie jem. I będzie super. Aby się nie złamać. 

pozdrawiam.