Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 36. Zawalilam...


Hej. Jest noc..nakarmilam syna. Śpi. Ja nie mogę spać. Na ustach czuje ciągle ślady moich grzechów. Ale od początku. 

rano było ważenie i super bo spadek prawie 1 kg 🤗 no i kolejny strach chy to utrzymam. Żeby nie było tak jak zawsze. Mały spadek i codziennie nagroda za to. 

no ale w dzień było dobrze. Posiłki szły mi zgodnie z planem. Wypiłam nawet prawie 3 l wody - takie gorąco dziś u nas było... No ale po południu się zaczęło. Po dosyć obfitym obiedzie zrobiłam sobie kawę i zjadłam ciastko owsiane z czekoladą. Ale nie jedno tylko chyba 5 szt... Potem na dworze z dziećmi jeszcze 3. No nic zapchalam się. Kolacji nie robiłam. O 19 dzieciaki zasnęły poszłam kosić trawę. Po kąpieli 21:30 stwierdzilam że jednak coś zjem. Padło na pół bułki drożdżowej masło orzechowe plaster sera żółtego. I było by ok. Ale doszly jeszcze chrupki miseczka 30 gr. Płatki z mlekiem i śmietanka 30 % i czekolada jakąś Milka z orzechami i toffi 6 kostek 😥😭 i tak po takiej bombie kalorii z trudem zasnęłam. A czekoladę czuje do tej pory feee 

I zła jestem bo wiem ile pracy mnie kosztuje każde kilkaset gram mniej na wadze a znając życie szybko to nadrobię jak zwykle... A bardzo nie chce. Na usprawiedliwienie dodam że mam 27 dzień cyklu więc pewnie przez nadchodzący okres ten napad. Aczkolwiek to mnie nie usprawiedliwia. No nic. Od jutra kolejne 4 dni bez słodyczy. Dziś sobie doslodzilam za wszystkie czasy... 

a oto moje menu.

sniadanie. Omlet 3 jajka i 3 łyżki otrąb pszennych łyżka śmietany. Olej. Warzywa z wczorajszego obiadu trio cebula koncentrat pomidorowy.

II śniadanie. Bułka z masłem orzechowym. Kefir. 

obiad. Makaron ciemny z warzywami z patelni w sosie własnym pomidorowym ze śmietanka i dwa mielone. 

no i potem ta lawina cukru ... 🤦🙍 

ehh szkoda mi tego dnia. Ale widać tak musiało być. Nie ma co się użalać. Poprawie koronę i idę dalej. Jutro będzie pięknie obiecuje ! 


  • Kasiaa1979

    Kasiaa1979

    13 maja 2021, 21:14

    Jak ja Cie dobrze rozumiem 😄 Caly dzień zgodnie z planem a wieczorem..... szkoda słów. Nie wiem jak nad tym zapanować.

  • dorotka27k

    dorotka27k

    13 maja 2021, 10:20

    Jeśli Cię to pocieszy to ja zjadłam wczoraj 3 kawałki ciasta....w pracy składałyśmy się na 3 komunie dzieci koleżanek i przyniosły wczoraj ciasto......zjadłam.....a wyrzuty sumienia zostały

    • zakrecona_zona

      zakrecona_zona

      13 maja 2021, 10:54

      Tyle że w ciągu dnia to można to spalić czy ominac posiłek a wieczorem to jakoś ciężko to wyrównać.

    • dorotka27k

      dorotka27k

      13 maja 2021, 11:22

      no w sumie to masz rację i to ty mnie w końcu pocieszyłaś bo rzeczywiście zjadłam obiad po powrocie a zrezygnowałam z kolacji przez te ciasto i popołudniowa jazda na rowerze spaliła kalorie;) no nic trzeba lecieć dalej i nie oglądać się za siebie.....miłego dnia

  • Agnusia93

    Agnusia93

    13 maja 2021, 09:54

    Najlepszym sposobem to nie mieć takich rzeczy na mieszkaniu.

    • zakrecona_zona

      zakrecona_zona

      13 maja 2021, 09:58

      Czekoladę mąż kupił więc nie moja to ręką się do tego przyczyniła. Ale już schowałam głęboko żeby nie kusiła na wierzchu. Zresztą nie była nawet dobra. Taka mdła...

  • Agnusia93

    Agnusia93

    13 maja 2021, 09:54

    Komentarz został usunięty

  • bali12

    bali12

    13 maja 2021, 09:01

    Oby dzisiejszy dzień był lepszy. Na pocieszenie powiem, że każdej z nas zdarzają się takie dni.

    • zakrecona_zona

      zakrecona_zona

      13 maja 2021, 09:59

      Mam nadzieję że dziś będzie lepiej. Dziękuję

  • fit-mamaa

    fit-mamaa

    13 maja 2021, 07:45

    Nie poddawaj się! Glowa do góry, dziś zacznij od nowa.