Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 41. Poniedziałek. Ciągły nerw.


Hej. Dziś drugi dzień okresu. Masakra..mam nerwy na wierzchu. Dzieci do tego były dziś wyjątkowo nie grzeczne. Każde karmienie masakra... A ile było krzyków ehh szkoda gadać... 😔 No ale już leżą w łóżeczkach.  Zaraz zasnął a ja w ramach treningu idę sobie trochę chwasty powyrywać z sadzonek także taki dziś fitness. Nie miałam jakoś siły w południe ćwiczyć bolał mnie brzuch. Proszek zadzialal. Teraz jest ok. Co do diety dziś nawet dobrze. Ale zdarzyło mi się podejść dwa razy między swoimi zaplanowanymi posiłkami. No ale nie było Źle. 

sniadanie. Owsianka z bananem orzechami i wiórki kokosowe. 

II śniadanie. Pasztet drobiowy domowy i sałatka ( pekińska/ pomidor pół / Ogórek kawałek / majonez łyżeczka ) 

potem podjadalam plaster sera żółtego i jeden wafelek taki jak wafle z nadzieniem się robi. 

obiad. Mięso z udka kury gotowane z warzywami na patelnię i 4 kluski. 

plus dwa takie wafle na dworze jeszcze 

kolacja. Sałatka - śledź marynowany pekińska 2 jajka na twardo plaster sera żółtego majonez 

przed snem pewnie będę głodna więc wypije sobie kakao albo kawę inke z mlekiem :) 

  • dorotka27k

    dorotka27k

    18 maja 2021, 10:43

    ja zawsze dopuszczam ćwiczenia jak boli brzuch.......tak trzeba;)

  • Marcioszynka

    Marcioszynka

    17 maja 2021, 21:45

    o tako jak ja lubię kluski śląskie :) Tez własnie inkę piję - zdrówko ;)

    • zakrecona_zona

      zakrecona_zona

      17 maja 2021, 21:46

      Wypiłam jednak herbatę bo po tych śledziach w sałatce jakoś mi ciężko :(

  • aska1277

    aska1277

    17 maja 2021, 19:48

    Apetycznie u Ciebie ;) Zrobiłam się głodna :)