Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 54 i 55. Niedziela i poniedziałek.


Hej. Wczoraj jakoś kompletnie nie miałam weny na wpis. I odpuściłam... No ale dziś nadrobię. 

Niedziela. Zapowiadała się dobrze i w sumie dobra była. Były słodycze bo był tort na dzień dziecka i urodziny teścia więc zjadłam dwa cienkie kawałki. Reszcie rodziny kroilam spore porcje i tym sposobem tort się skończył szybko :) Ćwiczeń nie było wczoraj ale to był zamierzony dzień regeneracji więc ok. Woda wypita nawet ponad limit. No i z racji że zjadłam dwa kawałki tortu kolacji już nie było. I Tu plus duży bo nie jadłam w nocy! 😍😉💪 Także jestem dumna. 

Poniedzialek. 

Dzis miało być lepiej. I trochę było. 

na plus. 

woda / trening 20 min na pośladki i uda. 

Na minus - słodycze - miało nie być ale niestety ostatni mały kawałek tortu i pół Princessy... Było 🙄 

Ogolnie dzies dieta w miarę. 

Sniadanie dwie kromki chleba razowego z jajecznica na maśle z dwóch jajek serek kanapkowy sałata majonez kawa z mlekiem

Drugie śniadanie. Jogurt naturalny z bananem i gruszką i masłem orzechowym

obiad. Zapiekanka z makaronu razowego z cebulą pieczarkami szybka mozarella i sos pomidorowy ( śmietana 18% i koncentrat pomidorowy ) zrobiłam na dwie porcje jutro też mam. Dla reszty rodziny robiłam z kiełbasą i białym makaronem. I było by super gdybym po obiedzie nie podjadla ich tej "gorszej" wersji... 🤦 No ale potem już kawa i ten tort no...

na kolację tylko dwa jajka na miękko z solą. I teraz kawałek kiełbasy taki jak pół palca... No ale jeszcze spać nie idę. Czekam aż mąż wrócił z pola... 

Troche się boje stanąć w środę na wagę. Obawiam się wzrostu przez to moje nie trzymanie się diety... Podjadanie i słodycze... Ehh. Tak bardzo mi źle ze sobą. A jednocześnie tak ciężko się trzymać. No ale pozytyw jest taki że już nie robię żadnych tortów itp. synowi muszę skrócić trochę słodycze więc też nie kupuje już nic takiego żeby nie kusiło... Mam motywację do ćwiczeń. No ale właśnie tu mam problem. Bo średnio lubię się tak zmęczyć spocić. Chociaż po takim mocnym treningu jest banan na gębie 😃 i się zastanawiam czy takie treningi bardziej spokojne modelujące mają sens jak ma się trochę za dużo kg?? Sama nie wiem. No ale ćwiczę. Jutro mam plan na trening. 

Na dzień bez słodyczy. 

Oby się udało 💪 

pozdrawiam