Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 60. Leniwa niedziela.


Hej. Wczoraj był taki okropny dzień że aż nie chce pamiętać. Zaczęło się dobrze. Śniadanko super zdrowe jogurt naturalny i owoce banan i gruszką. Ale syn się dosiadł i zjadł mi 2/3 porcji. No nic dojadlam resztę dopilam kawę i pojechalismy do budowlanego po panele. Wzięliśmy dzieciaki. Nie myślałam że to aż tak długo potrwa. Do tego zaczęło padać i musieliśmy wziąć transport ze sklepu bo by nam wszystko zmoklo. No ale trudno. Do domu wróciliśmy o 13:30 a wyjechaliśmy o 8 rano! Dzieciaki pospaly się w aucie. Na podwórku zostały w samochodzie. Teściowa na obiad robiła pieczone udka. Ja szybko kawa bo już byłam głodna ale nic nie jadłam czekałam na obiad. I się obudził jeden potem drugi. Płacz krzyk jeden do Mamy i drugi masakra 🤦 obiad mi oczywiście wystygł bo niczym ogarnęłam ich i nakarmilam ale trudno. Zjadlam koło 15 udko pieczone bez skóry ziemniaki z wody spora porcja bo byłam głodna i sałata ze śmietaną. Policzyłam na to ok 500 kcal. Popołudnie już było w miarę. Pojechałam z dziećmi i teściowa do biedronki po zakupy. Staralam się nie brać nic zbędnego ale i tak 200 zł poszło 🤷 trudno. Na wieczór był grill. Ja poszłam usypiać dzieci ale starszy nie chciał spać i zasnął dopiero przed 21. Ja znowu głodna już od obiadu tyle minęło. Chociaż już nie czułam głodu. Ale nic nie podjadalam tu mój sukces. Na grillu zjadłam dwie kiełbasy śląskie z Modlin 200 gr i kromka chleba białego ketchup. Wypiłam pół piwa no i była też czekolada taka bąbelkowa. Ale zjadłam 8 kostek 😥 trudno wyszło mi 2000 kcal więc jakoś minimalnie w deficycie. Ta czekolada mi podbiła bo tak było by nawet ok. Ale jakoś mnie naszło. Nie było treningu bo dzień na wariackich papierach się toczyl. 

Dziś już spokojnie. Mąż pojechał do pracy. Ja kończę śniadanie jeść. O takie. 

 Omlet z jajek i otrębów na to rukola sos 1000 wysp serek z ziołami pomidor. Całość 400 kcal. Do jajek dodałam 5 gr oleju i smazylam na suchej patelni. Pycha. Mega mnie to syci :) 

Dzis już chce poćwiczyć bo miałam przerwę kilka dni. W maju ładnie mi wyszły treningi .

w sumie 15 treningów. W czerwcu nie wiem czy tyle będzie bo dziś już 6 a ja nic nie robiłam 🙄🙍 ale może nadgonie :) 

dzis będzie znowu upalny dzień. Mieli przyjechać moi rodzice na kawę i dac nam kasę na drzwi do domu ale ja zamawiając mamie paczkę na allegro pomyliłam adres zamiast do niej to do siebie. Zgłosiłam do nadawcy miał zmienić ale to był już pt i nie wiem czy zmienił. Jutro będzie wiadomo gdzie to przyjdzie więc przyjadą jutro i odbiorą paczkę jak nie zmieniło tego adresu. Ale ze mnie gapa🤦

ok kończę śniadanie i lecę z dziećmi na dwór póki jest przyjemnie :) 

ale się rozpisalam. Mieli dnia 🥰🤗😘

  • wojtekewa

    wojtekewa

    7 czerwca 2021, 07:14

    Czasem też tak mam, że pomyślę zaraz zjem (bo jeszcze to muszę zrobić, albo tamto, a to pilnie coś w pracy, ub trzeba gasić domowy pożar) i to zaraz zmienia się w ileś godzin, a o tym, że jednak nie zjadłam przypomina ból głowy.

    • zakrecona_zona

      zakrecona_zona

      7 czerwca 2021, 09:17

      Ja jak mi minie pierwszy głod to potem już mogę nie jeść i cały dzień. Ale jak zacznę jesc to znowu nie mogę przestać i to takie błędne koło...

  • aska1277

    aska1277

    6 czerwca 2021, 20:33

    Ja dziś mam taki dzień, że nie chcę pamiętać. Pięknie poszło w maju z treningami, brawo dla Ciebie

  • papryczkachili2021

    papryczkachili2021

    6 czerwca 2021, 20:14

    Brawo za treningi ;) ja tez muszę zmotywować się do ćwiczeń.

  • Marcioszynka

    Marcioszynka

    6 czerwca 2021, 15:26

    Znam ten ból, jak za długo mi się przeciagnie pomiędzy posiłkami to jestem głodna jak wilk! Miałaś mega zakręcony dzień! Gratki za niepodjadanie :) Miłej i spokojniejszej niedzieli ;)

    • zakrecona_zona

      zakrecona_zona

      6 czerwca 2021, 18:06

      Dziękuję. Nom dziś też super dzień udany dietowo i treningowo ale o tym w kolejnym wpisie ;)

  • Francuzeczkaa

    Francuzeczkaa

    6 czerwca 2021, 13:14

    Większość wpadek jakie zaliczam ma właśnie miejsce wieczorem, wczoraj też popłynęłam cóż dobrze że jest nowy dzień 🙂 pięknej niedzieli 🌞

    • zakrecona_zona

      zakrecona_zona

      6 czerwca 2021, 13:24

      Nie wiem co te wieczory mają w sobie że tak dużo z nas zasiada wtedy do jedzeniowych grzechów :( oby Dziś było lepiej ;) pozdrawiam 😉

  • PACZEK100

    PACZEK100

    6 czerwca 2021, 11:38

    Glowa do góry, wczorajszy dzień się skończył i nastał nowy i piękny;) dietowo nie mialas źle, jedynie pewnie te długie przerwy między posiłkami...

    • zakrecona_zona

      zakrecona_zona

      6 czerwca 2021, 11:57

      Nom te przerwy były takie nieplanowane ale w sumie nie podjadalam więc może tak będzie dla mnie lepiej ;) ?

  • laveau

    laveau

    6 czerwca 2021, 11:28

    Tak chodzi za mną ten grill już z dwa tygodnie, a tu jeszcze na Vitce tez wszyscy kiełbasy wpierdzielają, że chyba trzeba dzisiaj w końcu się gdzieś wybrać :D Przecież 2 tysiące kcal to całkiem ok!

    • zakrecona_zona

      zakrecona_zona

      6 czerwca 2021, 11:57

      Nom tylko ta czekolada no nic idę dalej. Zaraz biorę się za trening ;) 💪

    • laveau

      laveau

      6 czerwca 2021, 12:19

      Spalaj :D